76 Rocznica Wbicia Słupa Granicznego w Czelinie nad Odrą, Obchody 76 Rocznicy wkopania słupa granicznego w Czelinie nad Odrą przez Saperów 6 Samodzielnego Zmotoryzowanego Batalionu Pontonowo-Mostowego

76 Rocznica Wbicia Słupa Granicznego w Czelinie nad Odrą, Obchody 76 Rocznicy wkopania słupa granicznego w Czelinie nad Odrą przez Saperów 6 Samodzielnego Zmotoryzowanego Batalionu Pontonowo-Mostowego

Zarząd Stowarzyszenia Saperów Polskich Koło Nr 19 we Włocławku, pomimo ograniczeń spowodowanych sytuacją pandemiczną COVID-19, postanowił w mocno ograniczonym zakresie zorganizować obchody 76. rocznicy wkopania słupa granicznego w Czelinie nad Odrą przez saperów 6 Samodzielnego Zmotoryzowanego Batalionu Pontonowo – Mostowego.  Odbyły się one w dniu 27 lutego przy Pomniku Sapera 3 Warszawskiego pułku pontonowego.
Uroczystość otworzył płk dr Jan Pilarski po czym z urządzenia nagłaśniającego odtworzono Hymn Państwowy oraz Hejnał Miasta Włocławka.
Uczestników uroczystości powitał Prezes SSP Koło Nr 19 we Włocławku płk dr Ryszard Chodynicki witając wszystkich przybyłych na uroczystość gości, w tym szczególnie Prezydenta Miasta Włocławek Pana dr Marka Wojtkowskiego wraz z delegacją, poczet sztandarowy wraz ze sztandarem SSP w osobach kpt. Stefan Kaleta, st.chor.sztb. Sławomir Grzonek oraz mł.chor. Ryszard Kaczorowski, przedstawicieli regionalnych środków masowego przekazu, członków Stowarzyszenia Saperów Polskich we Włocławku.
Następnie wspomniał niedawno zmarłych oficerów a mianowicie: płk dr Jana Czyżewicza – uczestnika bitwy pod Lenino i zdobywcy Berlina oraz kmdr Henryka Leopolda Kalinowskiego, który brał osobisty udział we wkopaniu słupa granicznego w Czelinie nad Odrą i poprosił uczestników uroczystości o uczczenie minutą ciszy zmarłych oficerów.
Po oddaniu hołdu wygłosił okolicznościowe wystąpienie przedstawiając historię wydarzenia podkreślił potrzebę kultywowania tradycji saperskich w społeczeństwie, a szczególnie wśród młodzieży. Na zakończenie swojego wystąpienia wyraził ubolewanie z powodu niemożności przeprowadzenia, z powodu pandemii, w dniu dzisiejszym zaplanowanych obchodów X-Lecia SSP we Włocławku. Poinformował, że Zarząd SSP we Włocławku wstępnie przeniósł uroczystości na dzień 26 czerwca br. (jeśli warunki pandemiczne pozwolą), który jest jednocześnie dniem Święta Stowarzyszenia Saperów Polskich.
Następnie głos zabrał Prezydent Miasta Włocławek dr Marek Wojtkowski, który na zakończenie swojego wystąpienia wręczył list gratulacyjny z okazji X-Lecia powstania SSP we Włocławku Prezesowi SSP Koło Nr 19 we Włocławku płk dr Ryszardowi Chodynickiemu.
Kolejnym etapem uroczystości była ceremonia składania wiązanek kwiatów przez delegacje uczestników uroczystości pod Pomnikiem Sapera 3 Warszawskiego pułku pontonowego. Ceremonii składania kwiatów towarzyszyło tremolo odtwarzane z aparatury nagłaśniającej udostępnionej przez Urząd Miasta.
Kwiaty złożył Prezydent Miasta wraz z Delegacją a następnie Delegacja SSP. Po złożeniu kwiatów zostały zapalone biało-czerwone znicze a operator nagłośnienia odtworzył sygnał „Śpij Kolego”.
Kończąc uroczystość płk dr Jan Pilarski podziękował za przybycie na uroczystość oraz złożone wiązanki kwiatów. Zaprosił też na kolejną uroczystość przy Pomniku Sapera 3 Warszawskiego pułku pontonowego. Odbędzie się ona 16 kwietnia z okazji 76. rocznicy forsowania Odry i Nysy Łużyckiej przez żołnierzy I i II Armii Wojska Polskiego oraz Święta Wojsk Inżynieryjnych – Dnia Sapera.

Poniżej:
Osobiste wspomnienie:

Autor: kmdr Henryk Leopold Kalinowski (Ś.P.)

Stawiali polskie słupy graniczne, ale dziś władza o nich nie pamięta

Wieczorem 27 lutego [1945 r.] chor. Kobek zarządza zbiórkę. Krótka odprawa w ziemiance 2. kompanii. Występuje zastępca dowódcy batalionu kpt. Sawicki. Mówi: „Nasz 6. Warszawski Samodzielny Zmotoryzowany Batalion Pontonowo-Mostowy był pięciokrotnie wyróżniony w rozkazach Naczelnego Dowódcy Wojska Polskiego, trzy razy wymieniono nas w rozkazach Dowództwa Naczelnego Armii Czerwonej. Dzisiaj dokonamy aktu historycznego – wbicia pierwszego słupa granicznego na Odrze. Pamiętajcie, tu, nad Odrą, Bolesław Chrobry wbijał słupy graniczne, tak jak wy to dziś uczynicie. Czynu tego dokona delegacja w składzie: ppor. Władysław Cieślak, chor. Stefan Kobek, plut. Henryk Kalinowski, plut. Zenobiusz Janicki i dwóch saperów”.
To nasz batalion jest pierwszą polską jednostką walczącą na tej piastowskiej granicy i nam przypada zaszczyt postawienia słupów granicznych. Chor. Kobek poleca mi wyszukać odpowiedni pień i przygotować słup graniczny. W moim 2. plutonie 2. kompanii jest zawodowy cieśla – kpr. Adolf Wydrzyński. Szykujemy odpowiedni kloc. Kobek – jako zawodowy malarz – maluje biało-czerwone pasy. U góry napis Polska i dwa wskaźniki: Warszawa 474 km, Berlin 64 km.
Pierwszy słup
Ppor. Cieślak (przed wojną był ślusarzem i ma bardzo ładny charakter pisma) sporządza dokument, który zostanie umieszczony w wykopie przy słupie. Wymienia w nim tych, którzy walcząc o niepodległą i demokratyczną Polskę, zginęli na przyczółku na lewym brzegu Odry (tu wpisuje dziesięć nazwisk), i tych, którzy wytrwali na swym posterunku do ostatniej chwili i z powodu odniesionych ran zostali wycofani rozkazem lekarza wojskowego (33 nazwiska). Składamy uroczyście własnoręczne podpisy (podpisują oficerowie i kilkudziesięciu żołnierzy, głównie z 2. kompanii, bo ta akurat przebywa w ziemiankach po zejściu z przyczółka; 1. kompania znajduje się przy moście na przyczółku). Dokument kończy się słowami: „Staraniem oficerów, podoficerów i szeregowych stawiamy tę pamiątkę jako symbol Narodu Polskiego na granicy Odry. Szczęśliwego znalazcę owego dokumentu uprzejmie prosimy o zawiadomienie władz miejscowych lub redakcje, że wyżej podpisani byli dotychczas żywi i poszli ze zwiększoną energią do dalszej walki, aby pomścić krew swych towarzyszy broni. Nie rzucim ziemi, skąd nasz ród. Tak nam dopomóż Bóg! Czelin, Luty 27, 1945 r. Oficerowie p.w. ppor. W. Cieślak, chor. S. Kobek”.
Ładujemy słup na samochód, bierzemy łom, łopatę i świerkowe wieńce. Bez świateł dojeżdżamy do pierwszych zabudowań – a raczej gruzów zniszczonego Czelina. Bierzemy słup na ramiona, narzędzia, wieńce i butlę z dokumentem. Schodzimy nad Odrę. Nieopodal – przy wysokiej skarpie radzieckie stanowiska obrony przeciwlotniczej. Na skarpie okopane liczne działa przeciwlotnicze. Milczą. Nad przyczółkiem często płoną wystrzeliwane przez Niemców oświetlające flary. Kopiemy dół. Ustawiamy w nim słup. Obok słupa kładziemy na dnie butlę z dokumentem. Sypiemy ziemię i upychamy niewielkie kamienie. Udeptujemy. Jak na sygnał nad Odrą zapłonęła flara. Odruchowo stajemy na baczność. W seledynowym świetle niemieckiej flary lśni biało-czerwony graniczny słup. Tu Czelin. Nieopodal historyczna osada Cedynia. A więc wróciliśmy. Historia przywiodła w to Nadodrze polskich żołnierzy. Za rzeką Brandenburgia. Tam się narodził krwawy Drang nach Osten.
Gaśnie kolejna flara. Spoglądamy po sobie. Nie ustalono żadnej ceremonii. Salutujemy i odchodzimy kilka metrów. Kobek ukląkł. Widzę, jak ociera łzy. Ja z Janickim podajemy sobie dłoń. Cieślak daje znak ręką do powrotu do naszych leśnych ziemianek.